środa, 13 października 2010
właśnie zakupiłam flamastry Promarker-są świetne...na początku miałam problem z kolorowaniem,strasznie "wyłaził"kolor za linie stempelka,ale zmieniłam papier i teraz wszystko jest ok,sami zobaczcie ;)
Etykiety:
technika malowania stempli,
Tilda Magnolia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Śliczne Tildusie! Teraz czekam na prace z nimi:)
Hej Aga! No no nieżle Ci to wychodzi :)
Ja mam jakies uprzedzenie do promarkerów i copiców. Nawet gdy kiedyś rozmawiałam z właścicielka "Stampavie" też narzekała ne nie i potwierdziła moje obawy. Być może się kiedyś skuszę a narazie zostaję przy kredkach :)
Trzymaj się !!!
Basiu ja też mam kredki-Prismacolor i też lubię nimi kolorować,ale z markerów też jestem zadowolona:)....marzą mi się jednak copici,czaję się na nie już jakiś czas,tylko kurcze są drogie :-)...ale mam nadzieję,że się wreszcie doczekam-zbieram pieniążki"do skarpety"hi hi ;)Pozdrawiam!
So adorable! Well done!
Wow nooo prawie się przekonałam do Tild :)
Prześlij komentarz