...kochani zauroczył mnie kolejny Tildowy świat....ale tym razem jest to Tilda szmaciana,
wczoraj udało mi się uszyć Tildowego króliczka-który już ma na imię Zuzia i należy do mojej córeczki :)
uszyłam go z prześcieradła bo nie mogłam już dłużej czekać na zamówiony len....
rozprułam też jedną poduszkę(mój mąż się ze mnie śmiał hi hi ;) i tak oto powstał królisiowy prototyp:) tylko muszę Wam powiedzieć,że ten materiał z którego uszyłam króliczka jest niestety za słaby-rozłazi się na szwach :(....no ale jak na pierwszego króliczka to jestem bardzo zadowolona :))))
sami zobaczcie jaka słodka Zuzia :)
tutaj sukienusię jej podwinęłam żeby galotki było lepiej widać :)
i co sądzicie o mojej króliczej Zuzi
...dziękuję za odwiedziny i komentarze :)